American Horror Story to jeden z tych seriali, przy których nie można oderwać oczu od wnętrz i aranżacji. Ekipa, która odpowiada za wygląd planu: Mark Worthington – scenograf i Ellen Brill – dekorator, daje niesamowity popis umiejętności i poza historyczną autentycznością dostarcza wielu inspiracji. Każdy sezon jest niezależny i ma swój dreszczowy temat przewodni. Pierwszy dzieje się w opętanej rezydencji, drugi – Asylum (zdjęcia poniżej) w starym szpitalu psychiatrycznym, a trzeci – Coven, w szkole dla czarownic. Nie mam jednak zamiaru pokazywać Wam scen z horrorów, a przy okazji planu tego serialu przemycić trend, który jest jednym z moich ulubionych – dodatki w stylu industrialnym, a konkretnie laboratoryjne i medyczne.
Nie polecam z domu robić gabinetu lekarskiego, ale urozmaicić go ciekawymi dodatkami, które mają często lekko mroczną historię. Uwielbiam plakaty edukacyjne i stare butelki, do których można włożyć np. kwiaty. Prawdziwymi perełkami są jednak metalowe meble i lampy.
Najbardziej zjawiskowe, ale też trudne do znalezienia są stare witryny lekarskie (zwykle dentystyczne). Można wykorzystać je w łazience, ale przy odpowiedniej aranżacji sprawdzą się w każdym innym pomieszczeniu. Inspirowana tym stylem seria Fabrikör jest moim Ikeowym hitem tego sezonu. Zerknijcie na zdjęcia witryn poniżej.
I na koniec moje ulubione pomieszczenie z ostatniego sezonu American Horror Story – Coven. To chyba kwintesencja poruszanego dziś tematu. Mamy tu do czynienia z połączeniem oranżerii, zielarni i swoistego laboratorium, w którym jedna z bohaterek przyrządza swoje magiczne mikstury. Cegła, oświetlenie, wszechobecna roślinność i ciekawe butelki doskonale sprawdzą się poza mrocznym planem filmowym.
Nie wiem czy odpowiadają Wam filmy i seriale, które za zadanie mają budzić lęk. Zapewniam jednak, że warto zapoznać się chociażby ze względu na ogrom inspiracji wnętrzarskich. Może innym razem wplotę zdjęcia z pozostałych pomieszczeń, które z industrialnym tematem nie mają już wiele wspólnego.. W każdym razie polecam!
W miniony weekend obejrzałam dwunasty odcinek trzeciego sezonu i mam dokładnie to samo zdanie – uwielbiam wnętrza prezentowane w tym serialu!:)
Czasami łapię się na tym, że zamiast na bohaterów patrzę się na ich pokoje;)
Przyszły sezon ma dziać się podobno w latach 50. Ciekawa jestem co wymyślą i jakie wnętrza zaprezentują. Tymczasem dooglądajmy Coven (dzisiaj ostatni odcinek) 😉
pozdrawiam!
Nigdy nie interesowałam się tym serialem, głównie ze względu na tytuł (nie lubię horrorów) i w zasadzie nic dokładniej o nim nie wiedziałam. Kojarzył mi się z bieganiem z siekierą za głupiutkimi bohaterami. Z tego co piszesz wygląda że ma nieco inny klimat. Perspektywa oglądania ciekawych wnętrz jest zachęcająca, a klimatyczne historie z dreszczykiem (ale nie morzem krwi) też bywają interesujące. A już dla lat 50. to chyba będę musiała się skusić 🙂
Bardzo lubię ten serial i też zwracam uwagę na wnętrza w nim. W ostatnim sezonie nie mogłam się napatrzeć na kuchnię i te piękne białe podłogi, a już o retro łazience nie wspomnę 🙂
pierwsze zdjęcia naprawdę mrożą krew w żyłach!
Ogólnie rzecz biorąc nie lubię horrorów, wolę innego rodzaju filmy i seriale. Natomiast jeśli chodzi o te wnętrza – faktycznie są przerażające. Osobiście zbyt długo nie wytrzymałabym w takim gabinecie, czy też sypialni.
Trochę straszne, ale na swój sposób fascynujące. Na pewno nie nijakie a o to moim zdaniem głównie chodzi
Bardzo ciekawy artykuł – wnętrza są rzeczywiście bardzo ciekawie zaaranżowane, jednak niektóre z nich mogą przyprawiać o ciarki 🙂
Mieć taki gabinet jak na pierwszym zdjęciu… Obłęd! Az miło by się pracowało w takim stylu, nieco mrocznego zamku z wielkim oknem za plecami. Oby jeszcze tylko widok z niego był fajny 🙂
Rzeczywiście od razu mam przed oczami najlepsze obejrzane horrory. Swoją drogą, niektóre elementy wyposażenia całkiem ciekawe. Gdyby je połączyć z innymi dodatkami byłoby całkiem przyjemnie!
Wnętrza przypominają pokój pielęgniarki w mojej podstawówce – do dziś mam ciary na to wspomnienie 😉
He, he. Kto by pomyślał, że można w taki sposób powiązać dwa tematy :). Chociaż przyznam, że horrorów absolutnie nie popieram.
Ogladajac ten wpis przypomnial mi sie dosc nowy film The Zero Theorem, nie wiem czy widzialas. Akcja dzieje sie w przyszlosci a glowny bohater mieszka…w opuszczonym kosciele katolickim. A jakie ma meble, a jaki wystroj! Ciarki przechodza a z drugiej strony z wielka ochota pozwiedzalabym takie wnetrze.
Pozdrawiam 🙂